poniedziałek, 9 września 2013

|010| Córka Wokulskiego

Tytuł: Córka Wokulskiego
Autor: Roman Praszyński
Wydawnictwo: MWK
Liczba stron: 446

Romans erotyczny, w którym są miłość, zamach na cara, pociąg pełen złota.
Powieść retro, jednocześnie na wskroś współczesna. Cała galeria bohaterów "Lalki" na tle Warszawy końca XIX wieku. 
Wszystko, o czym nie mógł napisać Prus: seks, zaborcy, rewolucjoniści. 
Znakomite dialogi, żywe, pełne emocji postacie. 
Książka trzymająca w napięciu do ostatniej linijki, kontrowersyjna i pełna humoru. 

Nigdy nie należałam do ogromnych wielbicieli "Lalki", ale też nie byłam sceptycznie do niej nastawiona. Po jej "kontynuację" sięgnęłam z czystej ciekawości, i nie powiem, ale okładka także mnie natchnęła do jej kupna.

Moim zdaniem autor, popuścił ogromną wodzę wyobraźni. W tym przypadku chyba za dużą. Cała koncepcja, z córką i ogólnie kontynuacją jest w porządku ale... No właśnie tych "ale" trochę jest.

Po pierwsze i chyba najważniejsze. Słownictwo. Wiem że teraz mamy całkowitą wolność słowa, nic nie ogranicza naszej weny twórczej, ale nie wyobrażam sobie żeby Bolesław Prus w swojej książce używał takich wulgaryzmów. Skoro ta książka ma być "kontynuacją" to niech pozostanie w tonie swojej poprzedniczki.

Największy szok przeżyłam czytając jak zostali wykreowani bohaterowie. Nigdy nie przepadałam za Izabelą i zawsze wiedziałam że jest ona przebiegła i zrobi dużo żeby osiągnąć to co chce. Ale żeby aż tak ? Jakieś orgie i sposób w jaki zdobywała kody do sejfów i inne rzeczy które chciała zdobyć. Nie nie nie i jeszcze raz nie.

Co do całej fabuły i zamysłu, to jest ok. Zamach na Cara? Nie jeden o tym fantazjował a nawet próbował, ale to w jaki sposób został tu opisany to zdecydowanie efekt zbyt wybujałej fantazji.

Jeśli czytaliście tę książkę to chętnie poznam waszą opinię na jej temat.

Co mi się podobało: Cały zamysł fabuły.

Co mi się nie podobało: Pomysł fajny, gorzej z wykonaniem.

Komu polecam: W sumie nawet nie wiem. Proponuję zabrać się za tę książkę raczej jak za jakąś ciekawostkę a nie za "kontynuację Lalki"

                                                         Moja ocena:
                                         3/10
  

3 komentarze:

  1. Zmartwiłaś mnie trochę swoją recenzją, bo książkę mam na pólce

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może akurat Tobie przypadnie do gustu :) A jak się już ją przeczytasz chętnie zapoznam się z Twoją opinią :)

      Usuń
  2. Okładka naprawdę interesująca. Co prawda "Lalki" jeszcze nie miałam okazji czytać, ale już sam fakt występowania osoby cara jest dla mnie niemałą zachętą. Jak tylko nadarzy się okazja, to sięgnę po tę książkę. Ot, z czystej ciekawości.

    Pozdrawiam i obserwuję ^.^

    nieuleczalna-bibliofilka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill